Howlin' for You (2011) - recenzja

Wygląda jak trailer filmu, będącego krzyżówką "Maczety", "Spluw, dziewczyn i pokera" i tanich produkcji Rogera Cormana. Szkoda, że to tylko teledysk Black Keys - swoją drogą, chyba najlepszy teledysk dekady.

Alexa Wolff (w tej roli Tricia Helfer) w dzieciństwie była świadkiem, jak zabito jej ojca. Teraz chce się zemścić, mając do pomocy równie ponętną Kelsopher i duet mariachi Las Teclas de Negro. Brzmi jak fabuła pysznego dzieła z rodziny exploitation movies - i tak wygląda. Dziewczyny, spluwy, noże, krew, wyraziste postacie i plastyczne sceny - po prostu bomba!

W internecie podobno krążyła nawet recenzja wersji pełnometrażowej filmu, na Imdb.com ktoś pytał się, czy Chris Marrs Piliero to nie jest pseudonim Roberta Rodrigueza, ale nazwa wytwórni w napisach końcowych jest aż nazbyt wymowna. "Nonesuch Films".

Tak na zupełnym marginesie: ten filmik przypomina nam nie tylko o samych exploitation movies, ale też o tym, jakie kapitalnie robiono do nich trailery. Wystarczy przejść się do kina na dowolny film i zobaczyć zwiastuny najnowszych polskich produkcji, by przekonać się, że nasi twórcy pod tym względem nie dorastają im do pięt.


Ocena: 5

Howlin' for You (2011), reż. Chris Marrs Piliero, wyst. Tricia Helfer, Sean Patrick Flanery, Corbin Bernsen, Todd Bridges, Diora Baird, Christian Serratos, Patrick J. Carney, Dan Auebrach

Komentarze

Popularne posty